sobota, 8 marca 2014

1.Cichaj Wank !

    Prawie cała Amerykańska Drużyna siedziała na lotnisku Kennedy'iego . Każdy robił co innego . Niektórzy siedzieli i czytali książki ,niektórzy robili coś na swoich laptopach a inni po prostu siedzieli i próbowali zasnąć .
Ja siedziałam na krzesełku obok Jamie . Spojrzałam na zegarek i głośno westchnęłam . 1:30 . Samolot jest o 2:30 , czyli jeszcze jakieś pół godziny do wejścia na pokład. W Rosji będziemy o sama nie wiem której ,ale pewnie późno . Pewnie około 22 ich czasu ,może później .
-To jak ,medale są nasze ? - zaśmiała się Jamie - Ciekawe jak to wszystko będzie wyglądać . Tyle pieniędzy , mam nadzieję że będą dobre zjazdy .
-No pewnie ,że nasze . W sumie to ja mam nadzieję ,że to będą najlepsze zjazdy w naszym życiu . Całe podium dla USA !
-A jakżeby inaczej ?
-Nie da rady . - uśmiechnęłam się .
  Z całej drużyny najlepiej rozmawiało mi się właśnie z Jamie . Była zabawna ,przyjacielska ,miła . Kilka dziewczyn jest z tych wrednych ,z którymi nie da się porozmawiać . Na szczęście żadna z nich nie leci do Soczi .
Lecimy do Soczi . Sama nie wiem ile czasu ,ale takie informacje są mi zbędne . Ważne tylko, żebyśmy dolecieli . Moja najdłuższa podróż samolotem była wtedy ,gdy leciałam do Rio . Nie wyobrażam sobie jak można spędzić w samolocie te kilkanaście godzin . Ale w końcu odwiedzę Europę . Bo to Europa ,prawda ?
  Siedziałam dalej ,czekając na ten lot . W pewnym momencie mój iPhone za wibrował . Od razu go wyciągnęłam i zobaczyłam na wyświetlaczu jedno nieodebrane połączenie od Camille . Od razu oddzwoniłam .
-Cześć ,coś się stało ? – zapytałam na wstępie .
-Nie ,tylko chciałam Cię o coś poprosić – powiedziała .
-No , co tam ? – zaśmiałam się
-Załatwisz mi autograf kilku Skoczków ? Najlepiej z Niemiec ,Słowenii i Polski .. –zapytała .
-Postaram się . Ale na 100 % nie gwarantuję . Może na 98..Bezsenność się męczy ,czy jak ?
-Nie mogłam zasnąć ,bo zapomniałam Ci o tym powiedzieć .. A mi zależy ! – śmiała się -Dobra , to ja Ci nie przeszkadzam . Trzymaj się tam ,zdobądź złoto . Bo chcę zobaczyć na żywo ! – skwitowała a po chwili usłyszałam dźwięk przerwanego połączenia .
 Cały czas myślałam o tacie . Zostawiłam go samego na kilka tygodni i źle się z tym czuje . Po śmierci mamy on sam zaczął często chorować . Nawet podejrzewali u niego jakieś problemy w mózgu ,ale na szczęście to okazało się jednym wielkim nieporozumieniem . Ale Camille , David i Matt zobowiązali się do niego zaglądać co jakiś czas ,pomagać w czymś . Tacy przyjaciele ,to skarb !
Spojrzałam po raz kolejny na zegarek . 1:55 ! Nareszcie . Wszyscy wstali ze swoich miejsc i udali się do samolotu . Ja usiadłam obok Jamie , co już wcześniej ustaliliśmy .
Na pokładzie odbyły się podstawowe procedury ,każdy zapiął pasy i równo o 2:30 wystartowaliśmy .
Nie wiedziałam co ze sobą zrobić . Otworzyłam laptopa i połączyłam się z samolotowym wi-fi . Obskoczyłam podstawowe strony po czym zamknęłam go z powrotem i cicho westchnęłam .
-Jak tu przetrwać te kilkanaście godzin ? – rzuciłam w stronę Jamie .
-Nie mam pojęcia – zaśmiała się – Jakoś przeżyjemy . Poplotkujemy , o ! Na jakie studia chcesz iść ?
-Dostałam propozycję z Columbii . Ale nie jestem jeszcze pewna jaki kierunek , może Dziennikarstwo..
-Mieszkasz w Nowym Jorku ? – zapytała .
-Tak ,ale od kilku lat . Jak miałam 13 lat wyprowadziłam się do Nowego Jorku z Los Angeles . A ty ? Opowiedz coś o sobie . Przetrwamy te kilkanaście godzin – uśmiechnęłam się .
  Jamie zaczęła o sobie opowiadać . Dowiedziałam się ,że mieszka w South Lake Tahoe , studiuje w Los Angeles . Snowboardem zajmuje się od wieki około 13 lat . Zaczęła ,gdy rodzice wspólnie wyjechali z nią w góry . Wtedy zapałała wielkim uczuciem do tego sportu .
 Siedziałyśmy , rozmawiałyśmy , oglądałyśmy filmy , grałyśmy w różne dziwne gry na Internecie .. Jakoś te kilkanaście godzin nam minęło ! Bo w końcu usłyszałyśmy głos kapitana ,że jesteśmy kilka minut od Soczi , zapaliło się światło oznajmujące nam ,że pora zapiąć pasy . Spakowałam laptopa , zapięłam torbę i pasy . Po kilku minutach wylądowaliśmy ,co oczywiście dało się odczuć . Za oknem samolotu widać było pasy lotniska i inne samoloty . Odpięliśmy pasy i zabierając swoje wszystkie rzeczy , wyszliśmy z samolotu przez podstawiony ,,tunel’’ . Po chwili już byliśmy wewnątrz lotniska . Odebraliśmy swoje bagaże i ruszyliśmy w stronę wyjścia ,aby wsiąść do podstawionych autokarów ,którymi mamy udać się do Wioski Olimpijskiej . Znowu usiadłam obok Jamie . W końcu z nią miałam najlepszy kontakt .
-Padam z nóg – powiedziała i usiadła na siedzeniu obok mnie – Jedyne o czym teraz marzę to ciepłe łóżko i kilka godzin snu .
-Ja też . – westchnęłam , a po chwili autokar ruszył .
  Jakieś 5 minut później byliśmy już pod hotelem . Wszyscy wyszli z autokaru ,po raz kolejny każdy rozciągał się jak tylko mógł . Czekaliśmy na trenerów ,którzy przyjechali z zawodnikami drugim autokarem . On z kolei podjechał jakieś 3 minuty po naszym . Wyszli z niego wszyscy trenerzy , a głos zabrał siwy ,drobny pan ,którego widuję z chłopakami ze Slalomu Równoległego .
-Więc w tym hotelu zakwaterowanie mają wszyscy z naszej kadry . Pokoje są trzy-osobowe . Kobiety w lewym ,mężczyźni w prawym skrzydle – powiedział po czym dało się słyszeć westchnięcie wielu z nich – Ja już wiem co Wam tam po głowach chodzi , ale takie są procedury – pogroził im palcami a wszyscy zaczęli się śmiać . – Więc dobierajcie się ,sio do recepcji po klucze ! Dzisiaj dajemy Wam wolne ,aczkolwiek jutro zwiedzamy obiekty i zaczynami treningi . W piątek o 20 lokalnego czasu jest otwarcie i za pewnie wiecie jak to wszystko się odbywa .W hotelu po lewej są Niemcy i Austriacy , po prawej Słoweńcy i Japończycy . Z wami są Polacy . Nie wiem jak to jest poukładane ,ale chyba według kolejności przybycia . Na środku macie taki ogródek , posiedzieć można i zaczerpnąć świeżego powietrza . Pokoje z balkonami są ,proszę za bardzo nie hultaić . Przepisy znacie ,żegnamy się i widzimy jutro .
 Zaczęliśmy wchodzić do Recepcji i każdy z uprzywilejowanych brał kluczyk . Z naszej trójki poszłam ja . Wzięłam kluczyk ,na którym pisało 121 . W pokoju jestem ja , Jamie i 
Lindsey Jacobellis ,która swoją drogą też jest mega sympatyczna .
We trójkę udałyśmy się windą na górę . Piętro 4 , pokój numer 121. Otworzyłam drzwi . Na środku pokoju mieścił się stolik , pod oknem stało jedno łóżko ,naprzeciwko drugie a pomiędzy nimi trzecie . Wszystko było ładnie urządzone . Łazienka była niebiesko-biało- złota . Była tam wanna , trzy prysznice oddzielone od siebie ściankami ,dwie toalety również oddzielone ,trzy umywalki, duże lustro i trzy małe nad umywalkami. W pokoju mieściły się też 3 białe szafy . Cały pokój urządzony był w takim stylu . Biel .
-No to ogarnąć się trzeba i spać . Jestem padnięta – powiedziała Lindsey .
-Chyba największy minus całej olimpiady . Podróż samolotem – zaśmiałam się . – To kto idzie pierwszy ?
-Na razie niech idzie któraś z Was . Ja muszę jeszcze coś sprawdzić w laptopie .
-To ty idź Jamie – odparłam – Ja wejdę po Tobie . Nam wszystkim należy się ciepła kąpiel w wannie – uśmiechnęłam się.
-Mi pasuje – odpowiedziała .
-Mi też .
-No i mi – zaśmiałam się .
Jamie weszła do łazienki i po chwili dało się słyszeć szum spuszczanej wody . Ja wyszłam na chwilę na balkon w czapce i kurtce . Było dość chłodno .
Dookoła widać było pozostałe hotele oraz kawałek Morza Czarnego ,którego teraz nie było widać ze względu na porę dnia . Widać było tylko światła dobiegające z innych pokoi .
Wciągnęłam Rosyjskie powietrze i oparłam się o barierkę.
-Lepiej uważaj ,te barierki są zdradliwe – usłyszałam po swojej lewej stronie . Spojrzałam tam i ujrzałam chłopaka . – Jestem Andreas Wellinger , Niemiec , Skoki Narciarskie . Najlepszy rocznik 1995 .
-Widzę, że od razu z grubej rury – zaśmiałam się . – Victoria Hower , Amerykanka , Slopestyle w Snowboardzie . Najlepszy rocznik 1995 .
-Też ? – powiedział entuzjastycznie – Najlepszy definitywnie .-uśmiechnął się i spojrzał za siebie - Cichaj Wank ! Już idę!  Więc, Victorio dobrej nocy . Widzimy się jutro ?
-Być może – powiedziałam ciągle się uśmiechając po czym jednocześnie z chłopakiem zniknęłam w wejściu . 

___
JESTEM ZŁA . Nie wiem w ogóle co to za akcja z tym kolorem ,nie mogę usunąć tła .
Ale trzymamy kciuki za Kamila !
Kolejny rozdział -mam nadzieję - na rozpoczęcie MŚ w Lotach ! ;D 

2 komentarze:

  1. Ty, ty, ty! Co to są za spacje przed znakami interpunkcyjnymi?! XD
    Oj tam, chuj z tłem.
    Dawaj daalej rozdział :3
    /M.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jest ważne tła, spacje przed znakami. Ważna jest treść,ważne która jest zaj****** ;) Ta bohaterka jest taka skromna. Ją również trzymalam kciuki, no i 3 miejsce, nie ma tragedii ;)
    Czekam na kolejny rozdział, życzę duzooo weny i czasu. Całusy :*

    OdpowiedzUsuń