sobota, 29 marca 2014

3.Ale my tu koleżankę swatamy.

*Victoria*
     Jestem przeszczęśliwa ! Zakwalifikowałam się na pierwszym miejscu ! Wróciłam do pokoju niemalże skacząc . Przebrałam się w swoje ciuchy i wskoczyłam do wanny . Jamie i Lindsey poszły gdzieś ,sama nie wiem gdzie. Po jakiś 10 minutach wyszłam z wanny , rozczesałam mokre ,umyte włosy i ubrałam się w swoje ciepłe ,niebieskie spodnie od dresu oraz czarną , dużą bluzę z kapturem . Wskoczyłam pod kołdrę , bo było mi zimno .Włączyłam telewizor i oglądałam jakieś programy ,które były dla mnie niezrozumiałe . Szukałam jakiś Amerykańskich ,bądź nawet Angielskich . I bingo ! Na kanale 2312 znalazłam główną telewizję ,którą każdy ogląda niemal codziennie . Były tu filmy ,seriale , wiadomości ,które właśnie leciały . Prezydent znowu coś podpisał , Hollywood wydaje kolejny hit ,a Młoda Amerykanka Victoria wygrała kwalifikacje .
Zaraz .
Jestem w wiadomościach ! Jest mój przejazd i czekanie na wyniki . Ktoś to oglądał ?
*Kilka godzin później*
Dziewczyny właśnie wróciły do pokoju . Były na jakimś spotkaniu kadry ,czy czymś .
-Gratulacje – powiedziały i rzuciły się na mnie ze śmiechem – Pokazałaś klasę !
-Miałam szczęście – uśmiechnęłam się i odpowiedziałam po wyswobodzeniu z uścisku przyjaciółek z kadry .
-Ta ,szczęście . Ty takie zjazdy nazywasz szczęściem ? – powiedziała Jamie .
-Ty lepiej nam powiedz co ty tam z tym Andreasem . – Lindsey poruszyła jednoznacznie brwiami .
-Ja ? I Andreas ? Proszę Was … - odpowiedziałam zgodnie z prawdą – Może i jest ładny ..
-Ale Tobie po głowie chodzi ktoś inny . Kto ? Z daleka widać, że podobasz się Wellingerowi . On jest słodki i ma takie oczy !
-Nieistotne – powiedziałam i machnęłam ręką .
-Ważne – odparły jednocześnie . – Kto to ?
-Przecież i tak nie ma co się starać .. My wrócimy do USA , a on zostanie w Słowenii ..
-To Słoweniec , haha ! – skwitowała Jamie ze zwycięską miną – Nie mów – po chwili ustała w miejscu i się nie ruszała ,udając zdziwioną – Prevc ? – niemalże krzyknęła .
-Co ? Nie !
-KRANJEC ?!
-Nie ! – dalej ,,kłóciłam się’’ z Jamie .
-Nie gadaj ! – powiedziała i otworzyła usta ze zdziwienia . – Jaka Hvala ! Wiedziałam ,że na niego lecisz . – uniosła ręce w geście bezradności i westchnęła głęboko.
-Jamie ! Nie , nie i nie ! – zaśmiałam się . Czego to ona nie wymyśli ?
-No to został tylko ten no .. Jak mu tam no .. – spojrzała na Lindsey . Nastała chwila ciszy i zaczęło się od nowa . Wzięła głęboki wdech i z powrotem zwróciła się ku mnie – Nie gadaj ! Ten .. Jurij ! – powiedziała przeciągając ostatnią literę i zabawnie poruszając brwiami . – Zgadłam ,prawda ? Zgadłam ! Ej ,no to świetnie ! Ja Was zeswatam !
-Nie ,nie jest świetnie – odpowiedziałam i usiadłam na łóżku – Ja wrócę do Nowego Jorku . On zostanie w Europie . Spokojnie . Poboli ,poboli i przestanie . Tak zawsze mi mówiono . Co prawda nie w miłości ,ale wychodzę z tego założenia . Przejdzie mi .
-Ale nie może Ci przejść ! Wiesz ,że potem będziesz przeklinać się całe życie ,tak jak ja kiedyś . – wtrąciła Lindsey . Razem z Jamie spojrzałyśmy na nią pytająco – Kilka lat temu było dokładnie tak samo . Przyjechałam na konkurs w Europie , wtedy rozgrywały się też Skoki Narciarskie ,mogliśmy na nie pójść . Wtedy na niego wpadłam … Można powiedzieć ,że zakochałam się od pierwszego wejrzenia . Ale go straciłam .. Zaprzyjaźniłam się, wróciłam do USA a on został w Austrii ..
-Kto ? – zapytałam z Jamie jednocześnie – Wiem ! – dokończyłam – Starszy czy w Twoim wieku ?
-Starszy .. – powiedziała zdezorientowana ,nie wiedząc w co się pakuje.
-Kofler ! – powiedziałam i wykonałam taniec zwycięstwa – A on tu jest !Tu w sensie ,że na Olimpiadzie! Idziesz z nami na Trening Skoczków , musisz !
Zaciągnęłyśmy Jamie na trening .
   Ona to ma szczęście ! Pierwsze co zrobiła wchodząc na teren obiektu , to potknęła się o nie byle jakie nogi ! O nogi KOFLERA ! Z Jamie tak się śmiałyśmy ,że tylko spojrzała na nas wzrokiem w stylu ,,Wiem gdzie mieszkasz’’ . Nie ,nie boimy się seryjnych morderców . Ani trochę !
   On od razu upadł na ziemię ,przepraszał niemalże jak za wybuch II Wojny Światowej ,a i patrzył na nią tym razem wzrokiem typu ,,Ej ,znam Cię skądś . Czy my kiedyś nie byliśmy przyjaciółmi i nie zakochaliśmy się w sobie a potem się nie rozstaliśmy ze względu na mapę świata?’’
Tak ,jest taki wzrok .
    Trening jak to trening odbywał się z wielką radością ,śmiechem i udoskonalaniem swoich wad . Kamil Stoch skakał bardzo dobrze ,inni Polacy również . Wellinger skoczył 100 m , Tepes 100,5 . Młodszy z nich od razu mnie zauważył i podbiegł w moją stronę .
-I jak tam skoki na żywo ? – zapytał .
-Byłam na skokach – powiedziałam i spojrzałam mu w oczy.-Kilka lat temu – kontynuowałam dalej wpatrzona w oczy Wellingera .
No naprawdę ,zawiodłam się na Tobie . Weź go od razu pocałuj !
-Gdzie ?
-W Oslo . Odwiedzałam babcię .
-To masz Norweskie korzenie ?
-Polskie . Babcia po prostu mieszka w Norwegii ,bo mieszka .
-Masz Polskie korzenie ?! – krzyknął – Mogłaś mówić od razu ! Ej ,Kot ! Chodźże.
-Co tam ? – Polak podszedł i spojrzał pytająco na Wellingera .
-Masz tu koleżankę ,która ma Polskie korzenie !
-Po urodzie ,to na pewno nie Niemieckie – powiedział i spojrzał na mnie – Maciek – podał mi rękę.
-Victoria . Ale my tu koleżankę swatamy – powiedziałam do Wellingera – Musicie nam pomóc – powiedziałam i spojrzałam w kierunku Lindsey ,która rozmawiała właśnie przez telefon . Taka konspiracja !
-Lindsey ? – zapytał – Z kim ?
-Z Koflerem! Mówi ,że kiedyś się poznali ,ale ona wróciła do Stanów i .. no raczej nie utrzymywali kontaktów . Ale ja Wam nic nie mówiłam !
-Kogo swatamy ?– w naszą stronę podbiegł Gregor –Ja zawsze chętny – poruszył jednoznacznie brwiami
-Lindsey z Koflerem ! –powtórzyłam po raz już setny.
-Kiedy ,jak ,gdzie i po co ?-dopytał Austriak-Bo ja mogę już teraz ,zaraz ,normalnie i .. No więc ja się zgadzam.
-Zgadzasz się na co ?-zapytał Kot.
-No wiem, że w tej sytuacji potrzebujecie mnie jak nikogo innego –mówił z głową uniesioną ku górze w geście ,,Chwała mi’’ i zarzucił Maćkowi rękę na ramie- Ja jestem Wam teraz potrzebny ,to mnie pragniecie .Jestem mistrzem w swataniu i tym podobnych sprawach ,o których nawet nie wiecie i nie zdajecie sobie sprawy z ich powagi. –mówił ciągnę patrząc się w niebo ,a gdy skończył dookoła słychać było tylko okrzyk ,,Woohoo’’ ,który można od razu przypisać Jankowi Ziobrze. Ucieszył się chłopczyna.-Chyba ktoś tam dobrze skoczył –wszyscy spojrzeli w stronę Polaka.
-Gregor ,ile ty gadasz –zarzucił mu Kot .-Więcej niż Piotrek!
-Co ja na to poradzę ,ze lubię mówić i lubię przebywać z Tobą w otoczeniu .Jesteś jednym z moich ulubionych Polaków i nie –wcale nie są to wszyscy z waszej kadry. No może nie trawię Kubackiego .Dziewczynę mi zabrał .Ale nie, nie chowam urazy. Nie umiała dobrze folii aluminiowej na kanapki nakładać. To był związek bez przyszłości …
-To wymyślamy plan swatania Lindsey i Koflera. – przerwałam mu.
-Wiem.-powiedział z miną, jakby właśnie wynalazł lek na wszystkie choroby świata-Mam plan.
Chwilę na niego popatrzyliśmy i czekaliśmy aż coś powie.
-No więc …?-z rozmyślań wyrwał go Polak.
-A .. no właśnie .Więc mam plan, że ich zmylimy. Powiemy,że to my chcemy się z nimi spotkać .Z każdym z osobna . Victoria z Lindsey a ja z Koflerem .I zamkniemy ich w tej piwnicy.-przetarł ręce.
-JAKIEJ DO CHOLERY PIWNICY ?! –powiedzieli wszyscy jednocześnie.
-No dobra .Na korytarzu ,plaży czy przed hotelami. No i oni się spotkają ,będą musieli zamienić ze sobą słowo. Potem to już pójdzie! Doświadczenie mam ,biję was wszystkich na głowę w tych sprawach.
*7 luty*
  Od rana przygotowania do Ceremonii Otwarcia trwały pełną parą. My mieliśmy jako-tako treningi ,chociaż na razie każdy podchodził do nich jak do pewnej formy rekreacji .Dzisiaj nikt nie myślał o tym, żeby trenować .Dla wszystkich ważniejsza była Ceremonia . Bo to musi być niesamowite wyjść przed taką publicznością w trykotach swojego kraju. Zobaczyć na żywo znicz Olimpijski i to wszystko.
Powinnam chyba zadzwonić do taty .Ale nie miałam na to czasu ,poznawałam to wszystko .Zaprzyjaźniłam się z Gregorem ,który swoją drogą dużo gada. Z Maćkiem i Kamilem ,poznałam tu wiele fajnych osób. Aż szkoda będzie się z nimi rozstawać!
Siedząc na swoim łóżku wyciągnęłam z torby laptopa . Zajrzałam na pocztę ,gdzie jak zwykle były tysiące nieprzeczytanych wiadomości i na Facebook’a ,gdzie miałam kilkadziesiąt powiadomień ,wiadomości i zaproszeń do znajomych .Praktycznie nikogo z zaproszeń nie znałam.
    Jedna wiadomość zwróciła moją uwagę w szczególności. Michael ? Czego on znowu chce ? Nawet nie mam zamiaru tego czytać .
Postanowiłam ,że zrobię tak zwane ,,Selfie’’ z dziewczynami. W dużym lustrze ,ubrane w Reprezentacyjne trykoty na Ceremonię otwarcia zrobiłyśmy sobie zdjęcie ,które od razu wrzuciłam na mojego Instagrama z podpisem ,,Zwarte i gotowe ,idziemy zdobywać świat!’’
Śmiałyśmy się z tego niemiłosiernie ,a po chwili wyszłyśmy do miejsca ,w którym mamy się zebrać i pojechać na Ceremonie .Było to tradycyjnie przed hotelem ,gdzie stały już autokary mające na celu zawiezienie Olimpijczyków na Stadion.
Ręce trzęsły mi się niemiłosiernie .W ręku miałam tylko iPhone’a ,a moje dłonie były strasznie zimne. Miałam tak zawsze ,gdy się stresowałam .Ale czy w takiej sytuacji można inaczej ?
     Po kilku minutach byliśmy przed wielkim Stadionem ,na którym właśnie wszystko się zaczynało. Wyszliśmy z pojazdów i wszyscy weszliśmy na teren stadionu .Każda Reprezentacja miała swój kąt ,gdzie stały telewizory ,na których można było podziwiać to ,co dzieje się na stadionie .Po chwili wszyscy byli wezwani do ustawienia się w odpowiedniej kolejności .Nasza Reprezentacja była pod koniec ,po Słowenii. Ustawiłam się wedle polecenia w tłumie innych Amerykanów i rozglądałam się dookoła ,dzierżąc w dłoni swój telefon.
Obejrzałam się za siebie i zobaczyłam Tepesa. Od razu uśmiechnęłam się w jego stronę ,a on wtedy wybuchł śmiechem.
    Nie wiedziałam co to znaczy. Dziwnie czułam się z tym,że chłopak na widok mojego uśmiechu do niego wybucha .. śmiechem.Może mam coś na twarzy?

______________

NO TO HEJ SIEMA WSZYSTKIM WAM <HAHAHAH DO DZISIAJ TO SOBIE WMAWIAM>
Największy minus wiosny? KONIEC SEZONU .
Tak tak ,bo właśnie w to jeszcze nie mogę uwierzyć. Dopiero co każdy siedział i patrzył jak to nasz Kamil zdobywa złoto ,czy Krzyś staje na podium ,a tu oo . Koniec sezonu !
I weź tu teraz czekaj na LGP i nowy sezon.
Ale zawsze zostaje nam FOOTBALL ! Zawiodłam się na El Clasico . Zawiodę się na finale CDR ,jeżeli to,że Undiano znowu sędziuje to prawda .
Legia wygrała z Lechem .No ładnie ,ładnie. A dlaczego Lech przegrał ? Nie ,nie dlatego że Kownacki nie gra. Nie mam pojęcia. Bo ta (L) w moim sercu na zawsze , Forever i te sprawy. W końcu moje strony ,nie ?
A Ligę Mistrzów świętujemy po Królewsku. Zemsta będzie słodka . Bynajmniej mam taką nadzieję.
Niedługo wracamy do starych obowiązków. #Nauka #Mądra #Rzecz czy jak to tam leciało.
Nie ,nauka jest zła. Stwierdziłam to studiując, ten sam podręcznik - 30 razy -i nic dalej nie potrafiąc.
ALE CO TAM .
HALA MADRID!
BLUE IS THE COLOUR
POLACY NIC SIĘ NIE STAŁO
MAM TAK SAMO JAK TYYY , MIAAASTO MOJEEEE A W NIIIIIIM. 

3 komentarze:

  1. MIAAAAAASTO MOOOOJEEE AA W NIIIIIIIIIIM LALALALALALA nie, nie umiem śpiewać ;-;
    nie, nie będę Cię już karcić za te spacje ;-;
    Swatamy se hehe :3 Swatanie jest fajne :D
    a Ty jak zwykle Legia.. WIDZEW KURDEEE :D
    Nie, nauka to nie jest mądra rzecz. Nauka jest głupia ;-;

    Rozdział fajny. :D
    DAWAJ KOLEJNY MNIE TU!

    Lala, koniec moich wywodów.
    /M.

    OdpowiedzUsuń
  2. ,,-Co ja na to poradzę ,ze lubię mówić i lubię przebywać z Tobą w otoczeniu .Jesteś jednym z moich ulubionych Polaków i nie –wcale nie są to wszyscy z waszej kadry. No może nie trawię Kubackiego .Dziewczynę mi zabrał .Ale nie, nie chowam urazy. Nie umiała dobrze folii aluminiowej na kanapki nakładać. To był związek bez przyszłości …''
    ,, Ona to ma szczęście ! Pierwsze co zrobiła wchodząc na teren obiektu , to potknęła się o nie byle jakie nogi ! O nogi KOFLERA ! Z Jamie tak się śmiałyśmy ,że tylko spojrzała na nas wzrokiem w stylu ,,Wiem gdzie mieszkasz’’ . Nie ,nie boimy się seryjnych morderców . Ani trochę !
    On od razu upadł na ziemię ,przepraszał niemalże jak za wybuch II Wojny Światowej ,a i patrzył na nią tym razem wzrokiem typu ,,Ej ,znam Cię skądś . Czy my kiedyś nie byliśmy przyjaciółmi i nie zakochaliśmy się w sobie a potem się nie rozstaliśmy ze względu na mapę świata?’’
    Tak ,jest taki wzrok . ''
    ,,-A .. no właśnie .Więc mam plan, że ich zmylimy. Powiemy,że to my chcemy się z nimi spotkać .Z każdym z osobna . Victoria z Lindsey a ja z Koflerem .I zamkniemy ich w tej piwnicy.-przetarł ręce.
    -JAKIEJ DO CHOLERY PIWNICY ?! –powiedzieli wszyscy jednocześnie.''
    Zacytowałam te trzy fragmenty ,bo one sprawiły że turlałam się ze śmiechu po ziemi.Gregor zawsze chętny? OOKEJ:D
    Co do końca sezonu:Miałam tak samo.Dopiero co moi chłopcy odbierali medale,a tu o!Koniec sezonu.Kto wymyślił koniec sezonu?
    Ale zawsze pozostaje Liga Mistrzów,PlusLiga,Ligi piłkarskie i wszyyyyystko!I LGP,ale weź tu czekaj do lata:D MY skoki chcemy już,teraz,natychmiast!I mają nam je dać!
    POZDRAWIAM CIĘ,WIEM GDZIE MIESZKASZ I CO Z TEGO ŻE W CHOLERĘ DALEKO?
    /MORTIIIIIIIIIIŚŚŚŚ:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej! Czytam twoje opowiadanie i chcę przejść do następnego rozdziału, a tu go nie ma. Czemu nie piszesz?! To opko jest świetne!
    ps. Jeśli lubisz niemieckich skoczków zapraszam do mnie http://mirisblogus.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń